
Ludwik Tomović dokręcał ostatnią śrubkę do szyldu z logo Bistro.
Wygląda to porządnie i solidnie - pomyślał. Po zejściu z drabiny wszedł do środka i przetarł resztki kurzu i pyłu pozostałego po przystosowaniu lokalu. Następnie podłączył do prądu ekspres do kawy, zajrzał do kuchni pytając kucharza czy wszystko w porządku i po otrzymaniu twierdzącej odpowiedzi otworzył szeroko drzwi do Bistro.
Zapraszam wszystkich serdecznie! - zakrzyknął Ludwik w stronę przechadzających się leniwie po Rynku mieszkańców - pierwsza kawa na koszt firmy, a na pozostałe dania z menu do końca tygodnia 30% zniżki!
Zachęceni darmową kawą i zniżkami pierwsi klienci przekraczali próg Bistro.