⚽ Wielonarodowa Kadra Sclavinii ⚽

[Ludwik]

Sclavinia pauzowała w tej kolejce

[Ludwik]

Sclavinia pauzowała w tej kolejce

[Ludwik]

Voxland 0 – 3 Sclavinia
Czerwona latarnia grupy B, Voxland, to jedna z trzech drużyn obecnego V-Mundialu, która nie zdołała jeszcze strzelić ani jednej bramki. Ta sztuka nie udała się zespołowi Kamiljana de Harlina również i w starciu z prowadzącą w tabeli Sclavinią, która zdominowała całe spotkanie (posiadanie piłki 31-69, akcje 0-9). Wynik ustalono jeszcze w pierwszej części spotkania, w ciagu 11 minut; główka Antonovicia, strzał z pola karnego Semenicia i widowiskowy lob Hvali udowodniły tylko, iż Sclavinia zaslużenie przewodzi grupie i z pewnością nie zamierza odpuszczać sprawy awansu do fazy pucharowej. Może go przypieczętować w następnej kolejce; wystarczy tylko zwycięstwo nad ekipą Volkianu.
Przedruk od organizatora (Przygotował Orjon Surma)

[Ludwik]

Volkian 0 – 3 Sclavinia
Debiutujący Volkian na tym v-mundialu uległ dużo silniejszej Sclavinii, która na pewno ponownie będzie w ćwierćfinale. Volkian próbował zagrać defensywnie ale niestety nie udało się. Do tego poszły dwie żółte kartki w ciągu zaledwie dwóch minut dla dwóch pomocników. Trener zrobił trzy zmiany podczas drugiego połowy ale nawet to nie pomogło. Sclavinia miała aż 8 szans w tym meczu i udowodniła ponownie, że jest nadal silną drużyną. Pomoc, atak i obrona bardzo dobrze współgrały. Mieli duże posiadanie piłki i nie dali żadnych szans Volkiańczykom. Na Volkian czeka ostatni mecz w sobotę, a Sclavinia ma jeszcze dwie szanse by umocnić pozycję lidera.

Przedruk od organizatora (Przygotowała Fatima Popow-Chojnacka)

[Ludwik]

Sclavinia 2 – 1 Austro-Węgry
Oba wymienione zespoły nie muszą się już obawiać potencjalnej przegranej, bo ich awans jest pewny. Był to więc w zasadzie mecz, który miał potwierdzić, czy Sclavinia, która przed tym meczem prowadziła w grupie, rzeczywiście jest jej najlepszą drużyną, czy też przegrywa tę rywalizację z zespołem Naddunajskiego Kraju. Spotkanie zaczęło się wyjątkowo pechowo, bowiem kontuzji uległ obrońca drużyny Monarchii Austro-Węgierskiej, Marius Berger. Wyjątkowo mocna formacja sclavińskich pomocników brutalnie wykorzystała tę sytuację, strzelając dwie bramki jeszcze w pierwszych 45 minutach. Gola kontaktowego zdołał jeszcze strzelić w 77. minucie Alfred Muller, lecz zabrakło czasu, aby dopisać kropkę nad "i". Widowiskowe spotkanie skończyło się zatem chyba zasłużonym zwycięstwem ekipy spod znaku Ostatecznej Krucjaty.

Przedruk od organizatora (Przygotował Orjon Surma)

[Ludwik]

Sclavinia 3 – 0 Lumeria
Lider grupy B walczył przede wszystkim o to, aby pozostać drużyną, która nie zaznała jeszcze goryczy porażki na tej imprezie. Lumeryjski zespół nie sprawiał może wrażenia jakoś szczególnie wygórowanego, lecz w pierwszym meczu między tymi drużynami odnotowaliśmy bezbramkowy remis. Tym bardziej więc ekipie Ostatecznej Krucjaty zależało na potwierdzeniu tego, że liderem nie jest się z przypadku. Mimo wyraźnej przewagi nie udało się jej jednak strzelić ani jednej bramki w pierwszej połowie widowiska, co sprawiało, że wielu kibiców po prostu zasnęło na trybunach. Było zwyczajnie nudno, lecz drugie 45 minut meczu pokazało dopingującym sclavińską drużynę, że warto było przybyć na stadion. 3 bramki duetu Prevc-Hvala w 11 minut zdobyte z różnych sytuacji podbramkowych (strzałem z dystansu, pola karnego i główką po rożnym) sprawiły, że Sclavinia pewnie wygrała ostatnie starcie w grupie i jest jedną z dwóch drużyn, które swoich spotkań jeszcze nie przegrały. Pod względem ilości punktów ustępuje ona tylko Hasselandowi z grupy A, który wygrał jeden mecz więcej.

Przedruk od organizatora (Przygotował Orjon Surma)

[Ludwik]

W ostatniej kolejce fazy grupowej, czyli podczas meczu z Lumerią kibice Wielonarodowej Kadry Sclavinii zaprezentowali okolicznościową oprawę.

Była to kibicowska odpowiedź na powtarzające się bezsensowne ataki przedstawicieli Lumerii na Sclavinię.

[Ludwik]

Tak wygląda drabinka, w ćwierćfinale Sclavinia zmierzy się z Trizondalem.
(tak, graficznie jest to skopane, ale tak wrzucił organizator)

[Ludwik]

Trizondal 0 – 2 Sclavinia
Na Stadionie Odrodzenia w Ferze oglądaliśmy mecz między dwoma drużynami, które poprzedni v-mundialu skończyły w fazie ćwierćfinałowej, więc jedna niestety musiała tym razem tak samo skończyć. Faworytem w tym meczu była Sclavinia. Trener Sclavinii postawił na ofensywę z tradycyjnym ustawieniem. Trizondal natomiast zagrał ostrożnie w defensywie, by bardziej bronić się przed mocniejszym przeciwnikiem i może właśnie niepotrzebnie. Mieli 0 szans przy 5 szans rywala. Niestety nie umieli pokonać obronę Sclavinii. Mecz był prawie wyrównany, chociaż zdecydowanie Sclavińczycy byli silniejsi. Igor Pantar bramkarz Sclavinii w 36 minucie strzelił karnego gola. W 59 minucie doprowadził do większego prowadzenia obrońca Domen Pavlic. Obydwie drużyny zrobiły po dwie zmiany i dostały po jednej żółtej kartce. Niestety Igor Pantar doznał kontuzji i nie uda mu się raczej wyleczyć do następnego meczu. Zastępstwo jest ale jak sobie poradzą bez bardzo dobrego bramkarza? Jest przez to spore zagrożenie, że Sclavinia może sobie nie poradzić w meczu półfinałowym. Grają z Leocją, która wypada niespodziewanie świetnie podczas tego v-mundialu. Trizondal odpada znów w ćwierćfinale, ale trzeba pogratulować bardzo dobrej gry.

Przedruk od organizatora (Przygotowała Fatima Popow-Chojnacka )

[Ludwik]

Leocja 1 – 2 Sclavinia
Na Stadionie Ferrante Park w Shimotsen rozegrał się mecz między faworytem a niespodziewanym półfinalistą. Było to spotkanie, które mogło okazać się wielką niespodzianką. Kibicie nie zawiedli się i szybko ujrzeli pierwszego gola. Zdzisek Wilk w 13 minucie z pola karnego trafił do siatki rywala. Było to jego 8 trafienie podczas tegorocznego v-mundialu. Niestety też pierwsza połowa była dla Leotów pechowa. Najpierw w 18 minucie kontuzji doznał Hélder Quintino, który parę minut później na szczęście zdołał grać dalej. Następnie Szczepan Drej miał mniej szczęścia i musiał zostać zdjęty. Reprezentacja Leocji długo broniła się przed atakami mocniejszej Sclavinii. Dopiero w 72 minucie Peter Stanojevic w asyście Darko Prevca doprowadził do remisu. Cały mecz był prawie wyrównany. Bramkarz Igor Pantar zdołał zagrać podczas tego meczu mimo jeszcze lekkiej kontuzji, więc Sclavinia jednak nie była taka słaba w obronie, jak się spodziewano. Kibicie powoli przygotowywali się na dłuższy wieczór na stadionie, dzięki dogrywce, ale los jednak dał nam szybciej zwycięzcę tego spotkania. Darko Prevc będzie bohaterem i długo mu tego kibice nie zapomną. W 92 minucie na sam dosłownie koniec strzelił gola, dzięki któremu Sclavinia awansowała do finału. Leocja została przełamana w najgorszym momencie i nie miała już szans na wyrównanie wyniku. To musiało zaboleć. Na trybunach wybuchła radość Sclavińczyków, która była wymieszana ze łzami Leotów. Wymarzony awans po poprzednim odpadnięciu w ćwierćfinale. Sclavinia zagra z Austro-Węgrami podczas sobotniego finału. Mimo przegranej Leocja może być z siebie dumna. Zagrała wspaniale przez cały v-mundial i zaszła pierwszy raz tak daleko. Zrobiła wszystkim ogromną niespodziankę. Jest to z pewnością drużyna, która jeśli dalej będzie w tak dobrej formie dzięki trenerowi vel Bocianowi, to w przyszłości może odnosić dalsze sukcesy.

Przedruk od organizatora (Przygotowała Fatima Popow-Chojnacka)

Sclavinia w FINALE!!!!!!!!!!!!!